środa, 25 września 2013

Czosnek - nie tylko w kuchni :)

Od dawna wiadome jest to, że czosnek jest świetnym źródłem witamin i lekarstwem praaaawie na całe zło, jeśli chodzi o nasze zdrowie. Pomaga nam wzmocnić odporność, wpływa pozytywnie na włosy i odżywia paznokcie:)

Są jego zwolennicy i Ci co za nim nie przepadają. Być może to kwestia pikantnego smaku, bądź bardzo intensywnego zapachu.

Osobiście jestem wielką zwolenniczką czosnku! Idealna przyprawa, bez której nie wyobrażam sobie praktycznie żadnego dania :) a ten zapach gdy się go podsmaży razem z cebulką na prawdziwym masełku bądź oliwie z oliwek... MMMMMMMM :) Ostatnio nawet zaczęłam go dodawać do kanapek czy sałatek, zamiast cebuli, którą też lubię :)
 
Jednak, do sedna. Jakoś na początku września wyczytałam na blogu Aliny  KLIK że czosnek można dodać do odżywki lub lakieru do paznokci. Jaka to będzie odżywka, lakier to zależy tylko od nas :) 

O co chodzi? Należy pokroić drobno ząbek czosnku i dodać go do naszej odżywki bądź lakieru. Osobiście odczekałam noc, by na drugi dzień móc już pomalować paznokcie. Jednak dziewczyny pisały, że odstawiają taką odzywkę na dłuższy czas :) Mimo, że po pomalowaniu czuć intensywny zapach czosnku, mi to nie przeszkadza, jeśli jednak komuś może on przeszkadzać, to polecam używanie tej odżywki np jako bazy pod lakier, który zniweluje zapach czosnku :) 

Jakie zauważyłam efekty?  Paznokcie rosną baaardzo szybko, wystarczy chociażby tydzień i mam piękny podkład pod frencha :) Są twardsze i rzeczywiście nie są już tak podatne na łamanie jak kiedyś! 

Nie zamierzam zrezygnować z tego patentu i coś czuje, że czosnek będzie gościł nie tylko w mojej kuchni ale również dodam go do listy półproduktów, jakie goszczą w moich kosmetykach :)

Kisss
Marta

poniedziałek, 23 września 2013

Wyzwanie - Być Fit do sylwestra! :)

Od wczoraj zaczęłam wprowadzać nowy plan żywieniowy. Mam dosyć wiecznego zawodzenia się na samej sobie i katowania się różnego rodzaju dietami, bo nie jestem systematyczna i wszystko szybko mi się nudzi z braku własnego samozaparcia :P

Wczorajszy dzień mogę uznać za udany, ponieważ utrzymałam jadłospis oraz godziny zjadania posiłków jak i odbyłam około godziny ćwiczeń (aeroby + rowerek).

Po co mi to wszystko?
Zwyczajnie chcę o siebie zadbać. Nie chodzi mi już o same schudnięcie, jak o złapanie dobrej formy i wprowadzenie prawidłowych nawyków żywieniowych, bo z dotychczasowych nie jestem zadowolona i nie mam się czym pochwalić. Poza tym chcę starać się jeść regularnie i zwalczyć mój największy nawyk - podjadanie. Oczywiście też nie zamierzam się katować i nie zamierzam sobie żałować porcji warzyw ani owoców, bo nie zamierzam być zwyczajnie głodna :)  Dopuszczę sobie jedno - po 7 dniach prawidłowego odżywiania wynagrodzę sobie czymś na co mam ochotę. Chodzi mi o to, że gdy dopadnie mnie któregoś dnia ochota np na napój gazowany, lub ciastko bądź cokolwiek tego typu - odłożę to na "ten dzień" :) Nie będę z tego rezygnować, co mnie nie zdemotywuje w prowadzeniu prawidłowej diety :)

Poza tym, od wtorku będę już na uczelni. Postaram się chodzić na siłownię 3x w tygodniu i codziennie na aerobik. Tak na utrzymanie dobrej formy :) Zdecydowanie brakuje mi endorfin :)

A piękne i zadbane ciało to tylko nagroda! Więc.. zaczynamy :) 

Kisss
Marta


niedziela, 22 września 2013

Włosy, włosy, włosy!

Jak zwykle, początki są trudne. To samo dotyczy tego bloga :) Nigdy nie miałam tego typu rzeczy, oprócz photobloga, na którym się wstawiało zdjęcia i jakieś bezsensowne opisy :P Pisarką nie jestem, więc z trudnością się zabieram za napisanie czegoś :D

Jak sam tytuł mówi, wzięłam się za włosy. Już jakiś czas temu natchnęłam się zupełnie przez przypadek na bloga Anwen - którą czytam do tej pory i pochłaniam wiedzę jak gąbka :D Doszło do tego kilka kolejnych blogów, m.in. Aliny, Natalii itd. 

Po przeczytaniu kilkuset stron wpisów zaczęło się eksperymentowanie. Do tej pory zauważyłam, że mam włoski wysoko porowate :) Mniej więcej wiem czego potrzebują. PO kilku załamaniach zaczęłam od niedawna na poważnie brać pielęgnację. Mianowicie zrezygnowałam z prostownicy, od której jestem wręcz uzależniona po kilku latach codziennego prostowania! Obcięłam końcówki, co mnie jeszcze bardziej zmotywowało, ponieważ nie po to obcięłam, żeby dalej prostować i rozdwajać, tylko po to by walczyć zawzięcie o piękniejsze, zdrowsze i dłuższe włoski :)

Na dzień dzisiejszy moja pielęgnacja wygląda następująco:

Szampon - tylko i wyłącznie Babydream. Nawet mojego psiaka kąpię w tym szamponie :) 
                  do oczyszczenia, które robię bardzo rzadko używam Joanny, który rewitalizuje kolor, ponieważ staram się wrócić do naturalnego kolory i mimo odrostu, który mi baaardzo pasuje zostały blond wloski, które z czasem żółkną.

Odżywka d/s- Garnier Avokado i Karite
Odżywka b/s - Joanna Naturia do włosów suchych i zniszczonych

Maska - Gloria, mimo zapachu, za którym nie przepadam, bo przypomina mi on perfumy starszej kobiety, ma przyjemny skład i póki co pięknie odżywia mi włoski :)

Olej - z pestek winogron, który kiedyś nakładałam bezpośrednio na włosy. Teraz go łączę z odzywką b/s i wodą, w dobranych proporcjach, tak by powstało olejowe serum :) (patent od Anwen)

Plukanka - rzadko i tylko po to by domknąć łuski i rozjaśnić włoski.

Półprodukty- jajko, a raczej żółtka, imbir

poza tym :
- staram się delikatnie wycierać włosy ręcznikiem, a raczej tylko staram się odcisnąć nadmiar wody 
- zmieniłam zwykłe szczotki na drewnianą, ale marzy mi się TT
- związuję włosy na noc w luźny koczek, zmieniłam też poszewkę na satynową :)
- odstawiłam prostownicę

Efekty jakie zauważyłam? Włosy są dużo gładsze, pooooowoli dochodzą do siebie, zauważyłam też mnóstwo Baby Hair co mnie bardzo cieszy :) Chodzę w upiętych włosach, by mogły sobie dochodzić do siebie, ponieważ narazie nie prezentują sie na tyle dobrze rozpuszczone, bym mogła sobie na to pozwolić :) 

Co zamierzam?
- wprowadzę masaż głowy i postaram sie być w tym systematyczna. Jako leń, wyposażyłam się nawet w masażer, który sprawia że mam ciarki na ciele gdy tylko mój skalp go poczuje :D
- postaram się nie prostować włosów i systematycznie je podcinać

Póki co to chyba na tyle z mojej pielęgnacji. Gdy wprowadzę coś nowego, lub zmienię produkty podzielę się tym z Wami :)

Kisss
Marta

piątek, 20 września 2013

Początek..

Nadszedł czas zmian. Tak jak w życiu każdej innej dziewczyny i ja doszłam do momentu, w którym powiedziałam sobie STOP. Tak nie może być.
Nie prowadzę zbyt intensywnego życia, w zasadzie nudzi mnie codzienność, bo nic z tym życiem nie robię, poza leżeniem na łóżku, przeglądaniem blogów, oglądaniem tv i innymi bezsensownymi czynnościami.

Miewałam momenty, kiedy to dochodziłam do wniosku, że pora wziąć się za siebie. I się zaczynało... 
Masa diet, które kończyły się błędnym kołem, poprzez podjadanie po 2-3 dniach zdrowego odżywiania mnóstwem słodyczy i fast foodów. Nigdy nie miałam wyrobionych dobrych nawyków żywieniowych. Po kilku dniach diety, nudziło mnie menu i zwyczajnie sobie wmawiałam, że jeśli tyle wytrzymałam to mogę sobie to wynagrodzić czymś "zakazanym". Tyle, że nie kończyło się to na małym kawałku ciasta, czy jednym batoniku ;)

To samo z ćwiczeniami. Przez jakiś czas, gdy się zawzięłam, ćwiczyłam regularnie i dość intensywnie. Jednak i to mnie zaczęło nudzić. Próbowałam zmieniać treningi, tak by się nie powtarzały, urozmaicałam sobie ćwiczenia, ale z czasem, gdy zbrakło już motywacji, zaczęłam sobie odpuszczać. I tak przez kolejne dni, nic nie robiłam, po czym zupełnie zaniedbałam treningi. 

Dziś doszłam do wniosku, że nie może tak być. Muszę poszukać wsparcia, wewnętrznej siły w sobie, żeby to zmienić. Sama już czasami mam dość swojego narzekania, bo wiem, że mogłabym zrobić coś sensownego ze sobą. Chcę się sobie podobać, mieć świadomość, że zrobiłam dla siebie coś dobrego. Chcę by mój facet mnie podziwiał i chwalił tak jak kiedyś :) Może w tym własnie problem.. Sama już nie wiem.
W każdym bądź razie, zaczynam działać już dzisiaj i liczę na wsparcie czytelniczek, ponieważ nigdy wcześniej nie prowadziłam bloga i może mnie wiele rzeczy tu zaskoczyć :)

Na początek, zakładam folder inspiracji, którymi postaram się z Wami dzielić. Zakładam też TEGO BLOGA :) Potratuje go jak własny dziennik, na którym będę zdawać relacje z tego co zrobiłam dla siebie i złego i dobrego :) Mam nadzieję, że jakoś się to wszystko łatwo i pięknie potoczy :D

3majcie kciuki! i do następnego :)


Marta